11 sierpnia 2022

Koty nie piją mleka




Żyjemy w XXI wieku a ja mam wrażenie, że ludzie mają gdzieś, to co się do nich mówi. Koty naturalnie rodzą się bez tolerancji laktozy, i naprawdę bardzo dużo osób o tym wie. Po prostu koty kojarzą się nam z miską mleka, więc DLACZEGO TO ZMIENIAĆ?




 Koty od wieków piją mleko i nic im nie jest. Najgorszy mit ever. To jest tak, że jeśli sami czegoś nie doświadczymy, to w to nie wierzymy. Koty piją mleko, owszem, ale TYLKO mleko matki, i do 8 max 12 tygodnia życia. Później zanika im enzym który trawi laktozę. LAKTOZĘ! a co to jest? CUKIER. W mleku krowim jest więcej cukru niż białka. Taka mała ciekawostka. a wapń? Wiecie że jest go więcej np. w szpinaku? Ja sama jako człowiek mam nietolerancję laktozy i po jej spożyciu, będę miała objawy takie same, jak te otrute kotki.


  Jeśli Twój kot pije mleko, jest zdrowy, nie ma żadnych przykrych dla niego dolegliwości, nie oznacza to od razu że można mu podawać mleko w nieskończoność. Nie można gdybać że nic mu nie będzie i że historia o nietolerancji mleka przez koty jest zwykłą bujdą. To nie prawda. Wszędzie, we wszystkim znajdziemy małe wyjątki! ale to jest LOTERIA.  Nie wolno podać zwierzęciu czegoś, co naturalnie może go otruć, z nadzieją, że akurat ten zwierz, okaże się tym jednym wyjątkiem, które sobie z tą trucizną poradzi. 

Na wsiach, w stodołach, przeżywają tylko te kocięta które wygrały na tej loterii. Zwyczajnie, prócz mleka matki, nie dostaną nic innego do jedzenia. Człowiek łaskawie poda im tą miskę mleka, z którą się koty kojarzą. Czyli albo zjedzą mleko, i fuksem przeżyją, albo...sami wiecie.






 Opowiem Wam historię mojej córki, Zoli. Dostałam ją w pudełku po butach, jak miała kilka dni, wraz z cała ekipą rodzeństwa, które okazało się być martwe. Żywe były dwa koty, a Zola była tym, któremu dawaliśmy mniejsze szanse. Koty dostałam od 'życzliwego' sąsiada, który nie raczył mnie powiadomić, ze zabrał kociaki od matki, i próbował je karmić właśnie krowim mlekiem.








Ogólnie, z racji iż sama studiowałam weterynarię, i naprawdę wiedziałam jak się zająć nawet bardzo małymi zwierzakami, wtedy wymiękłam, widząc co się dzieje z kotkiem numer dwa. Prędzej niż na szczepienie nie zabrałabym tych maleństw do żadnej lecznicy, a już drugiego dnia po południu, z jednego kota zrobiło się dosłowne warzywo. 

Szybka jazda do lekarza, kot dostał antybiotyki do pyszczka, 2 zastrzyki. Standardowo jeszcze antybiotyk do domu na kolejne dni. ALE nie zatrzymało to jednak lawiny masakry w tym małym organizmie. Biegunka i wymioty niemal cały czas, okropne piski, wicie się tego malutkiego ciałka z bólu, każde dotknięcie sprawiało mu ogromny ból. Uwierzcie mi, naprawdę nie chcecie żadnego zwierzęcia doprowadzić świadomie do takiego stanu.












Jak już znacie historię mojego dziecka, powiem Wam krótko, co można zrobić w takiej sytuacji, gdy jest kot, a nie ma mamy. Jak się nim zająć? 



* Najważniejsze by koty się wygrzały
Pamiętajcie że maluchy jeszcze nie trzymają ciepła jak dorosłe koty! Wystarczy położyć malucha na termoforze, na kocyku, nie przykrywać niczym dodatkowo! bo wtedy całe ciepło które ma dojść do kota zostanie zatrzymane.


* Jedzenie
Co do tego, nie możecie z góry zakładać że akurat temu kotu, po mleku nic się nie stanie. Powtarzam Wam, to jest loteria, więc nie ma co gdybać. Nie wiesz co podać? Na początku nie pozwól by to kot decydował co i kiedy chce zjeść. 
Posiłki powinny być oczywiście ciepłe, lecz  nie gorące. Możecie podawać maluchom zwykłą mokrą karmę z puszki! nie ważne że są małe! co z tego? Może nie od razu dla dorosłych i kastrowanych kotów, ale karma z puszki to dobre wyjście. Nic im nie będzie. Podukać, zmiażdżyć, podać do pyszczka i się najedzą. Mówi się że mleko bebilon jest 'dość' odpowiednie dla kotów, ale nie wierzcie w te bajki, kocie mleko również nie istnieje. Żadne zoologiczne Klary czy inne mleka dla kociąt, to ściemaMożna podać dziecięce gerberki, ale tylko te mięsne, nie żadne zupki. Oczywiście również podgrzane!!


Można także zrobić swoją mieszankę. Tutaj macie całą rozpiskę, co, w jakich ilościach i kiedy podawać jakiemu maleństwu :)


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.